Fay:
Leżałam w łóżku skulona myśląc o przesłuchaniu. Modliłam się, żeby nas przyjęli. Jenna już złożyła papiery do szkoły. Boże proszę!! -pomyślałam. Spojrzałam na Dianę, ale ona już oczywiście spała.
Jutro będzie chwila prawdy, więc muszę się wyspać.
Klaus:
Leżałem na łóżku przeskakując z kanału na kanał w tv. Myślałem o tym co powiedział mi Kol. To nie może znów się tak skończyć. Wstałem z mojego posłania i wampirzym tempem pognałem w stronę piwnicy.
Zamknąłem za sobą drzwi, włączyłem światło i wyciągnąłem cztery cegły z ściany. Było tam jak zawsze czarne pudełko, takie jak kiedyś używało się do przechowywania dokumentów. Wyciągnąłem ja i podniosłem wieczko. Leżało w nim pełno dzienników. Od dawna już nie pisałem żadnego pamiętnika. Minęło już chyba z 500 lat. Po tym jak urodziła się Katherine, a jej nie było. Wyciągnąłem pierwszy pamiętnik z ok 1000 roku. Otworzyłem i zacząłem czytać. Doszedłem do momentu, gdy Kol zabił Elizabeth.
Pierwsze łzy spływały mi po policzku. Rzuciłem pamiętnikiem w ścianę, skuliłem się i zacząłem płakać.
Czułem, że te bydle, które przez tyle lat próbowałem zrobić powoli zaczynało znikać. Zakryłem sobie dłońmi twarz i pozwoliłem łzą powoli spływać.
Fay:
Obudziłam się, gdy Diana zaczęła krzyczeć, że już 8 a casting zaczyna się o 9. Czyli będzie już długa kolejka. Wyskoczyłam z łóżka wbiegłam do łazienki. Wykonałam poranną tualetę i wybiegłam na śniadanie. Znów wbiegłam do łazienki umyłam zęby i szybko przebrałam się w jakieś krótkie spodenki i bokserkę. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu była 8.45. Zbiegłam na dół, krzyknęłam do Diany że musimy się spieszyć. Jenna siedziała już w samochodzie i czekała na nas. Byłyśmy nieźle spóźnione i t znów moja wina.
Dojechałyśmy na miejsce było już za pięć 9. Wyszłyśmy i pobiegłyśmy w stronę kolejki, która już była za drzwi. No fuck!!
-Diana widzisz gdybyś się tak nie ociągała byłybyśmy pierwsze- powiedziałam.
Koleżanka zrobiła obrażoną minę i nie odzywała się w ogóle. Dobrze, że zapisałyśmy się przez internet. Bo teraz musiałybyśmy jeszcze z 2 godziny tam stać. No to cały dzień w dupie.
-Wyniki będą wywieszone jutro o 11 na drzwiach domu kultury. - powiedziała, a potem dodała- A teraz zaczynały.!!
Spojrzałam na wyświetlacz było już grubo po 16. Przed nami została już jedna dziewczyna z gitarą.
Po 10 minutach wyszła i ona. Teraz kolej na nas -pomyślałam.
Weszłyśmy do środka. Stanęłyśmy na scenie, odpowiedziałyśmy na wszystkie pytania jurów i zaczęłyśmy śpiewać.
***************************
Hej :** Rozdział krótki bo mi się spieszyło. Chcę nadrobić tutaj trochę rozdziałów z tamtym blogiem :D.
Jeżeli się podoba zapraszam do komentowania :**
Pozdrawiam :**
Bardzo mi się podoba, dziękuję że piszesz. ;**
OdpowiedzUsuńSuper! Mega mi się podoba!!! Trzymaj tak dalej... ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog ! Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów. Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością ! :* :)
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz kolejny ?
OdpowiedzUsuń